piątek, 7 sierpnia 2015

Letnie robótki

Ostatnie dni spędzam dość leniwie, nie robię niczego szczególnego. Upały nie pozwalają siedzieć na zewnątrz a w domu na poddaszu również jest nie do wytrzymania. Zostaje mi do wyboru tylko salon, w którym mamy klimatyzację. W związku z tym, że nie jestem zwolenniczką oglądania telewizji, spędzam tam czas nieco inaczej niż można by się spodziewać. Moim głównym zajęciem jest szydełkowanie. Uciekają mi na tym długie godziny. Uważam, że w moim przypadku jest to idealny sposób na takie dni. Połączenie przyjemnego z pożytecznym jest najlepszym możliwym! 
Kiedy wieczorem na dworze robi się chłodniej, przenoszę się z robótkami na taras, gdzie często siedzę tak długo, aż nie zrobi się ciemno. 

A Wy, jak radzicie sobie z upałami?


czwartek, 30 lipca 2015

Sposób na odstresowanie i nudę

Dzisiaj przychodzę tutaj z wpisem, jakiego jeszcze tutaj nie było. Możliwe, że rozpocznę jakąś serię z tym związaną. Czas pokaże. 

Jako, że jestem osobą bardzo podatną na stres, postanowiłam znaleźć coś, dzięki czemu jakoś poradzę sobie z tym trudnymi chwilami. Na pomoc przyszła mi książka, która wydaje się być świetnym rozwiązaniem! Znalazłam ją przypadkiem, kiedy przeglądałam półki w księgarni. Właściwie bez wahania postanowiłam ją przygarnąć i uważam, że była to jedna z najlepszych spontanicznych decyzji! Pomimo tego, że są wakacje i ze stresem nie mam prawie wcale styczności, te kolorowanki są użyteczne, ponieważ świetnie zabijają nudę. Ulubione piosenki w tle, pod ręką pudełko z kredkami i mogę "zniknąć" na długie chwile. 


W związku z tym, że jestem ogromną miłośniczką stylu vintage mój wybór padł właśnie na powyższy egzemplarz. Było jeszcze kilka innych, o różnych tematykach. Ja jednak od początku widziałam czego chcę i tak oto stałam się właścicielką tej świetnej książki.
Kilka stron pokazałam na zdjęciu poniżej. Jestem całkowicie oczarowana tymi wszystkimi wzorami!


A wy jak radzicie sobie ze stresem i z nudą? 
Spotkaliście się z tego typu książkami? Co o nich sądzicie?

czwartek, 25 czerwca 2015

Holidays!

Nareszcie koniec roku szkolnego! Tak bardzo wyczekiwany przeze mnie chyba nigdy wcześniej nie był. Dopiero w liceum doceniłam wartość każdego wolnego dnia. W minione 10 miesięcy włożyłam tyle wysiłku jak nigdy dotąd. Ale teraz, kiedy to wszystko mam już za sobą, z dumą mogę powiedzieć, że było warto! Jestem zadowolona ze swoich ocen końcowych. Nie było łatwo, ale się udało. 
Teraz czas na upragnione 2 miesiące wakacji. Pomimo tego, że większości osób kojarzą się one ze słodkim lenistwem na słonecznej plaży i kąpielami w morzu, mnie ciągnie w drugą stronę Polski, w góry! Po raz kolejny kilka dni spędzę na południu kraju, już po raz drugi w Zakopanem. Mnóstwo zdjęć, które zawsze przywożę ze sobą z takich wyjazdów, będzie świetną pamiątką na długie lata!
Nie obędzie się też pewnie bez wyjazdów nad pobliskie zbiorniki wodne, wycieczki rowerowe, może jakieś ogniska, namioty. Kto wie? Pomysłów na pewno nie zabraknie!

Czerwiec rozpoczęłam infekcją wirusową. Kilka dni spędziłam w domu próbując wyzdrowieć. Na szczęście choroba minęła i mogłam wrócić do normalnego funkcjonowania. Piękna pogoda zachęcała do przebywania na dworze. Już te kilka słonecznych dni pozwoliło poczuć wakacje.
Niestety ostatnio pogoda zupełnie nie dopisuje. Wychodząc z domu trzeba ubrać się cieplej, aby nie zmarznąć. Na szczęście tragedii nie ma.

Już jakiś czas temu miało pojawić się kilka postów. Oczywiście zupełnie wyleciało mi to z głowy. Czy postanowię je opublikować? Czas pokaże. Póki co zostaną wersjami roboczymi.
A tymczasem ja wracam do planowania nadchodzących dni. Chcę, aby te wakacje zaczęły się naprawdę fajnie!

niedziela, 10 maja 2015

Majowa przerwa

Czasami odcięcie się od internetowej rzeczywistości może wyjść na dobre. Zaryzykowałam i przez jakiś czas pojawiałam się w internecie tylko sporadycznie. Korzystałam głównie ze stron, które pozwalają mi komunikować się ze znajomymi i do tej ich funkcji się ograniczyłam. Teraz wracam wypoczęta, ciekawa co w wirtualnym świecie nowego. Pomału nadrabiam zaległości, których trochę się nazbierało, ale spokojnie, dam radę. A może czas na jakieś zmiany?

W piątek, 1 maja, rozpoczęłam długą przerwę od szkoły, bo trwała aż 10 dni! Po części z okazji świąt majowych, później z okazji matur a pozostałe dni to gratisowe wolne od dyrekcji mojej szkoły.
Jednak przyznam szczerze, że powrót do tej szarej szkolnej rzeczywistości po tylu wolnych dniach jest trudny. Najbliższy tydzień MUSZĘ sobie dobrze zorganizować, gdyż wiem, że będzie ciężko. Czekają mnie sprawdziany od samego początku! A z wielu przedmiotów w ciągu najbliższych 2-3 tygodni będę miała szansę na zdobycie już ostatnich ocen w tym roku szkolnym.
Mam nadzieję, że sytuacja szybko się uspokoi i łatwo wpadnę w rytm nauki. Chciałabym mieć to wszystko jak najszybciej z głowy, by już na końcu maja móc spokojnie rozkoszować się swobodą.

A u Was, jak wygląda sytuacja w szkole? Nauka w pełni, ostatnie zaliczenia, czy może już spokój ze wszystkim? ;) 


niedziela, 19 kwietnia 2015

Szydełkowanie

Jakiś czas temu dodałam wpis na temat jednego z moich hobby. Omówiłam Postcrossing. Teraz przyszła kolej na inną moją pasję. Dzisiaj opowiem o szydełkowaniu!

Aktualnie jest to chyba moje ulubione zajęcie! Poświęcam temu prawie każdą wolną chwilę. Pomimo tego, że wymaga poświecenia bardzo dużej ilości czasu, uważam że jest to tego warte. Zwykle efekty końcowe wynagradzają wszystko, nawet nerwy, które niejednokrotnie towarzyszą robieniu robótki, zwłaszcza kiedy nie wszystko idzie zgodnie z planem. 
Ale skąd u mnie takie zamiłowanie do szydełka?
Będąc jeszcze w podstawówce, było to chyba w klasie 6., w bibliotece szkolnej przemiła pani zorganizowała zajęcia z nauki szydełkowania. Podeszłam do tego dość optymistycznie, starałam się uczęszczać na wszystkie zajęcia. Z czasem moja grupa, z którą uczyłam się, zaczęła się wykruszać. Ja jednak wiernie wytrwałam do końca. Niestety po zmianie szkoły robótki ręczne odeszły w zapomnienie. Ta przerwa trwała około 2 lat. Któregoś wieczora doznałam olśnienia, otworzyłam szufladę i ponownie wyciągnęłam mój sprzęt. I wtedy do do tego wróciłam. Miewałam dłuższe i krótsze przerwy, ale jednak wciąż do tego wracałam.


Dziś szydełkowanie jest u mnie prawie na porządku dziennym. Wybieram mniejsze i większe robótki. Przeważnie są to serwetki, ponieważ najbardziej przypadły mi do gustu. 
Ostatnio zajęłam się moją pierwszą, w której wykorzystałam więcej niż jeden kolor. Na początku zmienianie nitek sprawiało mi małe kłopoty, ale po jakimś czasie nabrałam wprawy.
Zdjęcia są sprzed ponad tygodnia, dzisiaj serwetka jest już prawie skończona. Jedyne co pozostało mi do końca to ukrycie nitek, które pozostały po zmienianiu kolorów. 



Nie jest idealnie, bo wciąż się uczę, ale i tak jestem z siebie bardzo dumna.
Kolejne robótki są już "w drodze". Dzień Matki coraz bliżej, a jedna nich jest przygotowywana na tą właśnie okazję!

A wy czym się interesujecie?

środa, 15 kwietnia 2015

Co u mnie?

W ostatnim czasie pochłonęło mnie wiele różnych rzeczy. Zaczynając tradycyjnie od szkoły a kończąc na każdej możliwej formie odpoczynku, wykorzystałam mnóstwo czasu. Na szczęście sprawy szkolne nieco się uspokoiły, co dało mi chwile spokoju. Chyba każdy wie, że wszelkiego rodzaju sprawdziany powodują mnóstwo stresu i problemów. Okres przed i poświąteczny był dla mnie niezwykle trudny ze względu właśnie na obowiązki związane z edukacją. W większości już sobie z tym poradziłam i mogę teraz skupić się na przyjemniejszych sprawach. 
Jak na zawołanie pogoda również się znów poprawiła. Kilka ostatnich dni okazało się być typowo wiosennymi, co mnie bardzo cieszy! Myślę, że nie tylko ja jestem z tego zadowolona, bo kto nie lubi słońca? Ładna pogoda często niesie ze sobą dobry humor, więc same dobroci z niej wynikają. 


Niestety przeziębienie mnie nie opuszcza. Właściwie to nie jestem pewna, czy mogę nazwać to przeziębieniem, ponieważ katar towarzyszy mi praktycznie przez cały rok. Czemu tak jest? Nie mam pojęcia. Czasami to bardzo irytuje, ale da się do tego przyzwyczaić. 

Teraz czekam, aż w końcu się zmotywuję i wyjdę na wiosenną sesję. Dawno nie robiłam zdjęć w plenerze, a przydałoby się wykorzystać tą piękną pogodę, która lada chwila może się zmienić. 

czwartek, 9 kwietnia 2015

Wielkanoc

Święta Wielkiej Nocy już za nami. Te kilka dni wolnych okazało się minąć niesamowicie szybko. Powrót do szkoły nie był łatwy a to wszystko za sprawą tego, że "na dzień dobry" miałam sprawdzian z geografii, piątek niesie ze sobą sprawdzian z chemii a plany na kolejny tydzień jeszcze są poza moją świadomością, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że też jest ich dużo. Wszystko toczy się wokół szkoły, bo to przecież większość czasu tak spędzam. 



Niestety w niedzielę i poniedziałek z rozczarowaniem wyglądałam przez okno w poszukiwaniu ładnej pogody. Słońce wyłaniało się zza chmur ale niestety nie dawało zbyt wiele ciepła.
Co innego mogę powiedzieć o dniu dzisiejszym, kiedy to idąc na przystanek autobusowy towarzyszyło mi słońce schowane za mgłą, która i tak po jakimś czasie zniknęła. Cały dzień za oknem można było podziwiać błękitne, bezchmurne niebo. 
Udało mi się też dostrzec pączki na drzewach, co mnie bardzo cieszy, bo młode listki oraz kwiaty to jedne z moich ulubionych wiosennych elementów.

W drodze na przystanek...

A Wam jak minęła Wielkanoc? Pogoda dopisała, czy wręcz przeciwnie? 
Ja uważam, że pogoda była do zniesienia. Przynajmniej nie padał ani deszcz, ani śnieg, ani grad, jak na kilka dni przed Świętami. Nawet wiatr się nieco uspokoił, więc nie musiałam co chwilę odgarniać włosów z twarzy.



sobota, 4 kwietnia 2015

Postcrossing

Wiele osób wraz z nowym rokiem decyduje się na zmiany w swoim życiu. Postanowienia noworoczne są częstym zjawiskiem wśród sporej grupy. Należę do niej również ja. Rok 2015 jest drugim, który rozpoczęłam zapisaniem postanowień, pragnień i życzeń. Ile z nich uda mi się zrealizować? Okaże się na końcu roku, a póki co, dokładam wszelkich starań, aby je spełnić, dotrzeć do celu. 
Jednym z postanowień postanowiłam się dziś zająć. 

"Rozwijaj swoje pasje, poświęć im więcej czasu i szukaj nowych"

Tego zdania trzymam się od dłuższego czasu i muszę przyznać, że idzie mi nie najgorzej! Oczywiście, wszystkim na raz nie da się zająć, ale zrobienie czegoś, nawet drobiazgu, w celu rozwijania pasji jest czymś, co motywuje do dalszego działania. Dziś opowiem o hobby, które udało mi się rozwinąć od początku roku. 

Postcrossing. Jest o strona, na której kiedy się zarejestrujemy możemy wylosować adres innej osoby. Naszym zadaniem jest wysłanie pocztówki do tej osoby, Wraz z adresem zazwyczaj dostajemy krótki opis na temat zainteresowań adresata. W ramach Postcrossing'u otrzymałam już 5 pocztówek: z Chin, Tajwanu, Kanady, Rosji oraz Niemiec. Sama również wylosowałam 7 osób, do których skierowałam swoje pocztówki. 

Kiedy zarejestrowałam się na tej stronie, nie byłam przekonana, czy to dobry pomysł, ale kiedy na końcu stycznia otrzymałam pierwszą pocztówkę, przekonałam się, że chcę dalej się tym zajmować! Radość z tak maleńkiej przesyłki jest nie do opisania! Tekst na pocztówce czytałam kilka razy, bo nie mogłam uwierzyć, że jest ona do mnie. 

Postcrossing bardzo polecam! Jestem pewna, że nie prędko z tego zrezygnuję!


Na początku planowałam opisać jeszcze kilka innych pasji, którymi w ostatnim czasie się zajmuję, ale po napisaniu o Postcrossing'u stwierdziłam, że wstrzymam się z tym jeszcze. Kolejne wpisy poświęcę kolejnym pasjom. 

W związku z tym, że dopiero zaczęłam moją ponowną przygodę z blogowaniem, lista pomysłów na notki jest uboga. Piszcie w komentarzach swoje propozycje!

Znaleźć mnie można też na:

piątek, 3 kwietnia 2015

Wiosenna aktywacja

Co ja tutaj robię po tak długiej przerwie? Próbuję wrócić do blogowania!

Od początku marca, kiedy tylko poczułam pierwsze oznaki wiosny, po głowie zaczęły mi krążyć myśli na temat bloga. Zadecydowałam, że nadejście wiosny może być świetnym momentem na powrót. Niestety wciąż brakowało mi chwili, w której w końcu zdecyduję się na wejście tutaj.
Ale oto jestem!

Kolejną przeszkodą był brak pomysłów, ale z tym też już się uporałam. Postanowiłam poświęcić tę stronę w większym stopniu moim pasjom. Czemu dokładniej? Okaże się z czasem.

W tym momencie nasuwa mi się pytanie: kiedy i od czego zacząć?
Zaczynam już teraz! Jeden wpis jest już wersją roboczą. Brakuje mu tylko zdjęć, bo według mnie post bez zdjęć jest niekompletny. Potrzebne mi jeszcze tylko dobre światło i chwila wolnego czasu a dalej wszystko samo się potoczy.

Myślę, że w tym miejscu skończę planowanie i w końcu wezmę się za działanie!



środa, 21 stycznia 2015

Another attempt

Ciągłe rozstania i powroty-tak wygląda moje blogowe życie. Cały czas brakuje mi tego "czegoś", co pozwoli mi zostać tutaj na dłużej. Przerwa, którą właśnie udało mi się zakończyć, rozpoczęła się wraz z nadejściem nowego roku szkolnego. Są ferie, a moja chęć do blogowania znów wróciła. Pomimo tego, że nie zawsze mam czas, motywację i pomysły, to blog wciąż będzie istniał. Kiedy tylko nadejdzie chwila, taka jak ta, zajrzę tutaj. A może z czasem zajmowanie się blogiem stanie się częścią mojej codzienności, o czym od dawna marzę? Pożyjemy zobaczymy.
A ja tymczasem uciekam do szukania pomysłów na wpisy, które być może w niedalekiej przyszłości się tutaj pojawią.